Redakcja „Wprost” po raz szósty w historii wręczyła statuetki ShEO Awards, tym razem w Gdańsku. Wśród wyróżnionych lokalnych przedsiębiorczyń, działaczek, polityczek i przedstawicielek świata nauki znalazła się Marta Frej – malarka, ilustratorka i animatorka kulturalna. Została wyróżniona w kategorii Sztuka Zaangażowana.
„Musiałam dużo zmienić”
Marta Frej jest kobiecym głosem w świecie sztuki, komentatorką rzeczywistości. Za oręż do walki z patriarchatem, niesprawiedliwością, dyskryminacją obrała ilustracje, obrazy, plakaty i grafiki.
– Uważam media społecznościowe za swoją galerię. To największa galeria na świecie z najłatwiejszym, najprostszym dostępem. Chociaż kiedy zaczynałam, jako absolwentka Akademii Sztuk Pięknych, musiałam trochę zmienić swoje myślenie i przełamać pewne schematy, stereotypy. Uczono nas, że artysta powinien wystawiać się wyłącznie w ważnych, istotnych galeriach, gdzie jest elitarnie i mówi się do pewnej, już wyrobionej publiczności. Musiałam bardzo dużo zmienić w swoim myśleniu, żeby zacząć taką karierę.
Jak zaznaczyła, „dla mnie elitarna, elitarny, czegokolwiek to dotyczy, to nie jest coś, do czego ja dążę i z czym dobrze się czuję”.
– Nie o to chodzi w sztuce, by była elitarna, tylko o to, żeby mogła w jakikolwiek sposób zmieniać świat, albo przynajmniej próbować zmieniać, żeby była blisko nas, nas wszystkich.
Najlepsze wynagrodzenie
Zwyciężczynię plebiscytu zapytaliśmy o jej komunikację z publicznością za pomocą mediów społecznościowych, osobiste wiadomości oraz hejt.
– To najlepsza część mojej pracy. Najlepsza, najważniejsza, najbardziej poruszająca. Feedback, który dostaję od samego początku jest ogromny, ma na mnie kolosalny wpływ. Jest dla mnie bardzo ważny, jest największym podziękowaniem w mojej pracy i mam też wrażenie, że dzięki temu czegoś się dowiaduję, ale też to najlepsze wynagrodzenie, jakie może być. Przez te lata nauczyłam się przede wszystkim nie reagować na hejt. Media społecznościowe to moje miejsce, gdzie mam prawo być sobą, ale też narzucać pewien poziom rozmowy. I jeżeli spotykam się z absolutnie niemerytorycznym, nienawistnym językiem, po prostu takie osoby blokuję – odpowiedziała artystka.
Czytaj też:
„Zmierza w dobrą stronę”. Prezydentka ocenia znane miastoCzytaj też:
„Ona miała to coś”. Napisała o Konopnickiej, jakiej nie znacie